Każdej chwili szkoda

Witamy... witamy...



Blog ten powstał, aby dokumentować "na żywo" nasze podróże.



Z podróży, będziemy przesyłać zdjęcia i krótkie relacje przy użyciu SMS. Po powrocie uzupełnimy wszystko o materiały zebrane po drodze i umieścimy w dziale Relacje



Z góry przepraszam, za możliwy wynikający z tego nieład kompozycyjny w kolejnych wpisach.




A oto hymn naszych wypraw =>Kliknij, żeby posłuchać


środa, 2 czerwca 2021

Wąwóz Samaria

Trzeci dzień urlopu, a my nastawiamy budziki na 5 rano.Plecaki zapakowane, trasa zaplanowana. Szurnięci 😉! Agata wstała nawet przed budzikiem i przygotowała kawę! 5.10 ruszamy. Hania zawinięta w ręcznik, jak wór ziemniaków drzemała dalej na tylnym siedzeniu.
O 6:40, po serpentynie zakrętów dotarliśmy do Xyloskalos. Na dworze 10stopni . Łukasz trzęsie się z zimna, ale  widoki zapierają dech.Nie wierzymy... Wejście do Wąwozu Samaria zamknięte!!!  Niestety po przyjeździe na miejsce okazało się, że wąwóz będzie otwarty od 1 czerwca! 😬 A teraz możemy przejść tylko krótki odcinek od bramy południowej z Anglią Roumeli. No cóż, ambitne plany trzeba było schować do kieszeni i pędzić dalej górskimi zakrętami na dół do Sougia. Z Sougia razem z turystami - emerytami popłynęliśmy promem do Anglią Roumeli. A tam, popatrzcie...
Wąwóz jest przepiękny. Pionowe ściany, szumiący potok i świergolące (nowe słówko Hani) ptaki...
Nudną drogę do wąwozu trzeba było urozmaicać murkami...

Dzielnie pokonywaliśmy liczne brody i mostki podążając za Panią Przewodniczką.
Wspaniałe formacje skalne i niesamowite wzory wprawiały nas w ciągły zachwyt.
Aby dotrzeć do wąwozu i z niego wrócić trzeba płynąć promem. Obecnie pływającym jeden raz dziennie.

 Zmęczeni upałem zażyliśmy orzeźwiającej kąpieli na plaży z czarnym piaskiem.

Po  pieszej wycieczce i kąpieli -zasłużony obiad. Hania była tak zmęczona, że zasnęła w trakcie . Nie zjadła nawet swojej porcji chleba😉.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz