Każdej chwili szkoda

Witamy... witamy...



Blog ten powstał, aby dokumentować "na żywo" nasze podróże.



Z podróży, będziemy przesyłać zdjęcia i krótkie relacje przy użyciu SMS. Po powrocie uzupełnimy wszystko o materiały zebrane po drodze i umieścimy w dziale Relacje



Z góry przepraszam, za możliwy wynikający z tego nieład kompozycyjny w kolejnych wpisach.




A oto hymn naszych wypraw =>Kliknij, żeby posłuchać


sobota, 17 czerwca 2017

Wyprawa nad Biebrzę dzień 3

Kolejny dzień i kolejna zmiana środka transportu. Tym razem z buta zwiedzamy XIX wieczną Twierdzę Osowiec. Niestety, jak powiedział pan Przewodnik, nie można od niedawna zwiedzać wewnątrz ponieważ... Minister Wojny zabronił. Twierdzy, otoczonej kolczastym drutem, pilnuje znudzony żołnierz. My za to wybraliśmy się na drugi brzeg Biebrzy i zwiedzaliśmy ruiny dawnej fortyfikacji zarzecznej. Chłopcy(wszyscy trzej) byli zachwyceni! Aga z Hania korzystały z chwilowej poprawy pogody i wygrzewaly się na slonku. Dzień zakończyliśmy łowieniem ryb, niestety latały się tylko niewymiarowe.

piątek, 16 czerwca 2017

Wyprawa nad Biebrzę dzień 2

Kolejnego dnia wybraliśmy się na spływ kajakiem rzeką Jerzgnią. Po drodze mnóstwo pięknych widoków, czapla towarzyszyła nam ciągle, zatrzęsienie ważek, piękno ryb. Nie obyło się bez kąpieli, chłopaki po kolei wpychali się do wody. Zakończyliśmy wizyta w Augustowie.

Wyprawa nad Biebrzę dzień 1

Długi weekend czerwcowy postanowiliśmy spędzić nad Biebrzą. Spakowaliśmy rowery, przyczepę dla Hani i w drogę nad jezioro Dreństwo. Dotarliśmy po północy. Rano pobudka, przegląd rowerów i w drogę do leśniczówki Grzędy. Potem szlakiem czerwonym na Górę Wilczą. Tam tata został z śpiąca Hania, a reszta udała się na punkt widokowy. Po drodze spotkaliśmy Konika Polskiego na gigancie z hodowli. Wracając pojechaliśmy wąska kładką, przyczepka Hani ledwo się mieściła, na ścieżkę edukacyjną Czerwone Bagna. Po drodze spotkały nad przygody. Przyczepka się z kładki, a Staś przywalił w barierę i spadł do bagna. Potem każda przez królestwo korzeni i komarów. Na koniec pierogi w Zagrodzie Kulwasy.