Po przeniesieniu się na Fuerteventure zamieszkaliśmy w luksusach - baseny, jacuzzi w ogrodzie... Pierwszy dzień spędziliśmy na basenie i plaży. Kolejnego pojechaliśmy dookoła wyspy samochodem. Najciekawszą była ogromna piaskowa plaża. Następnego dnia wybraliśmy się na wycieczkę na Lanzarote - wyspę wulkanów. Robi wrażenie... to jest Mordor... Zwiedziliśmy też zrobiony w jaskini dom, a chłopcy zaliczyli jazdę na dromaderze.
Każdej chwili szkoda
Blog ten powstał, aby dokumentować "na żywo" nasze podróże.
Z podróży, będziemy przesyłać zdjęcia i krótkie relacje przy użyciu SMS. Po powrocie uzupełnimy wszystko o materiały zebrane po drodze i umieścimy w dziale Relacje
Z góry przepraszam, za możliwy wynikający z tego nieład kompozycyjny w kolejnych wpisach.
A oto hymn naszych wypraw =>Kliknij, żeby posłuchać
wtorek, 14 lipca 2015
środa, 8 lipca 2015
Ostatnie dni na Gran Canarii
atnie dni na Gran Canarii spędziliśmy zwiedzając Maspalomas - takie plaże z wydmami i tysiącami turystów i Aquapark. Ostatnie noce spędzamy na szczycie Alto del Morro de Santiago. Przeżyliśmy tu całonocną burzę. Było "straszno" waliły pioruny a namiotami targał wiatr.
Następnego dnia przenieśliśmy się do Fatagi na wspinaczkę. Aga zrobiła taką przewieszkę, że aż ręce same składały się do oklasków...
Noc spędziliśmy w jaskini pod gołym niebem 😊. Komary żarły... ale co to dla nas Robinsonów. A no i jedliśmy owoce kaktusa.
Teraz czekamy na prom na Fuerteventure.
wtorek, 7 lipca 2015
Wakacje Gran Canaria kemping nr 2
Ostatniego dnia na Tamabadzie od rana wspominaliśmy się. Po południu spakowaliśmy namioty i wybraliśmy się na kolejne miejsce kempingowe. Po drodze podziwialiśmy górskie widoki na drogach-serpentynach (20 km/h Max. ). Zwiedziliśmy także śliczną Tejeda. Pod wieczór dotarliśmy na miejsce. Zaczęliśmy od testowania miejscowego rumu w przydrożnym barze i kąpieli (dzieci)w górskim jeziorze. Następne metodaą na Niemca unikneliśmy strażnika sprawdzającego pozwolenia. W nocy okazało się że sąsiadujemy z niesamowicie krzykliwą rodziną. Na szczęście skończyli o 23. Od rana znowu zaczęli... chyba wszyscy mają śmiech jak z sitcomu.
Kolejny dzień upłynął nam pod znakiem plażowania. Wybraliśmy się w kierunku Porto Morgan aby poszukać jakiejś ładnej plaży. Po ok. 2 godz. jazdy, w tym 40 min. polnymi drogami dotarliśmy do plaży. Okazało się że wybrzeże jest skaliste a fale ogromne co bardzo utrudniało wejście do wody. W czasie długiego płynięcia do ukrytej zatoczkimieliśmy z Jankiem przygodę. Polamała się jego maska i musieliśmy wracać na patencie. Janek spisał się wzorowo.
Kolejny dzień spędziliśmy wspinając się na Roco Nublio. U jej podnóża w knajpie dostaliśmy niesamowite opisy dróg wspinaczkowych. Po południu odwiedziliśmy fiestę w Fatadze. Odsłuchaliśmy i odtańczyliśmy "Quanta namera".
czwartek, 2 lipca 2015
Wakacje na Kanarach - Tamabada wspinanie i górskie klimaty
Znad morza przenieśliśmy się na darmowy kemping w górach. Mieszkamy na wysokości ponad 1400 m we wspinaczkowym raju. W odległości 100 m mamy ponad 300 obitych tras!!!
Codziennie rano przyjeżdża straż leśna i sprawdza pozwolenia.
Spędziliśmy dzień na wspinaczce i dzień na wędrówkach po górach. Zwiedziliśmy także miasto w którym ludzie budują domy w jaskiniach. Kościoły też ☺.