Każdej chwili szkoda

Witamy... witamy...



Blog ten powstał, aby dokumentować "na żywo" nasze podróże.



Z podróży, będziemy przesyłać zdjęcia i krótkie relacje przy użyciu SMS. Po powrocie uzupełnimy wszystko o materiały zebrane po drodze i umieścimy w dziale Relacje



Z góry przepraszam, za możliwy wynikający z tego nieład kompozycyjny w kolejnych wpisach.




A oto hymn naszych wypraw =>Kliknij, żeby posłuchać


środa, 31 maja 2023

Dzień ostatni Kościół św Katarzyny i Biały Kanion

Dziś był  ostatni dzień naszego pobytu w Dahab. Nie mogąc już nurkować chcieliśmy poznać  Dynaj wglębi lądu.Pierwotny plan zakładał wejscie na górę Synaj i zejście do klasztoru  sw. Katarzyny, ale po przeanalizowaniu trekingu z Hanią o 5 w nocy zdecydowaliśmy się na zwiedzenie samego klasztoru i przejście White Canyon, który wg Agaty miał być zacieniony. 
Rano zapakowaliśmy się do "naszego" Land Cruisera i ruszyliśmy w stronę klasztoru.
Miejsce robi wrażenie, swoją historią - krzakiem który zapłonął przd Mojżeszem, górą Synaj w tle... ale nie ma tam za wiele do zwiedzania.
To my na tle gorejącego przed Mojżeszem krzaku.
Kolejny etap naszej wycieczki to White Canyon. Na miejsce dotarliśmy jadąc przez piaski pustyni. Nasz kierowca zostawił nas przy wejściu do kanionu wraz z przewodnikiem (ok 12 letnim Mahmudem) I pojechał na koniec kanionu do oazy.
Schodziliśmy po zamocowanych linach na dno. Skala.byla rozgrzana i parzącą, tak samo jak piasek na dnie kanionu. Cienia nie było nawet odrobiny, a przed nami ok 1,5 godziny drogi.
Szczęśliwie dotarliśmy do oazy. Zmaczeni i rozgrzani z nadzieją nanchlod i posiłek. Zastaliśmy miliard much wchodzących do: oczu, nosa, ust... chodzące po głowie, nogach itp nas nie ruszały. Na wstępie uraczono nas herbatą beduińską, a następnie ryżem z warzywami i melonem. 
Po skończonym jedzeniu czym prędzej zebraliśmy się i uciekliśmy na.pustynie przed muchami. Czekała nas jeszcze godzina jazy po pisakach pustyni. Zmęczeni po wycieczce, chodziliśmy się w basenie. Wieczorem ostatnie zakupy, spacer po Dahab i pakowanie. Wyjazd na lotnisko o 3.30 😱


Dzień 6 ostatnie nurkowania

Dziś był ostatni dzień nurkowy😭. Ja i Agata , czyli tzw.grupa techniczna, wybrała się na jedno głębokie i długie nurkowanie do kolejnego kanionu o nazwie Abu Hala( nie mam pewności, co do nazwy).
Kanion zaczyna się na 48 metrach I ciągnie na głębokości ok 55 m przez 2 km!!!
My oczywiście zaliczyliśmy tylko kawałek z czasem dennym 15 minut, co dało nam w efekcie 80 minutowe nurkowanie.
Dekompresję częściowo wykonujemy w toni, a częściowo przy rafie.
Pod koniec deko spotkaliśmy  inną ekipę z Polski.
Na dekompresji podziwialiśmy błazenki i puszczane przez Ahmeda kółka...
W tym samym czasie Janek i Stasiek udali się z Morsim  na nurkowanie rekreacyjne na  Islands. Oprócz  wykonywania tam swoich standardowych "wygłupów" z Morsim, oglądali żółwia i przepiękną, pełną życia rafę. Zrobili przy tym  chyba z milion zdjęć...
A na koniec dnia... pożegnalna kolacja w Nemo.
Tym razem szef kuchni polecił nam grillowaną jagnięcinę. Pycha!
Wiedząc już o wielkości porcji staraliśmy się zachować zdrowy rozsądek i jak najmniej zamówić, ale i tak wyszliśmy przejedzeni...
Kotleciki jagnięce  to nowy przysmak Hani.




Dzień 5 Blue Hole, Tiger Canyon i żółw!!!

Wreszcie nadszedł ten dzień! Dzisiaj  zanurkowalismy w Blue Hole i zaliczyliśmy kultowe przejście pod Blue Hole Arch (łukiem Błękitnej Dziury - i tak to można dokładnie  przetłumaczyć  i opisać).
Naszym pickupem dostaliśmy się wszyscy na miejsce. Chłopcy zanurkowali w Bells i wracali skrajem Blue Hole, my zaatakowaliśmy niebieską dziurę.
Na głębokości  56m przepłynęliśmy pod przepięknym łukiem na drugą  stronę podwodnego zapadliska.
W drodze powrotnej nawet rybki jadły nam z ucieszonych pyszczków.
Po przerwie, w trakcie której Hanka snorklowala nad Blue Hole, drugie nurkowanie. Chlopcy zwiedzili wejscie do Blue Hole, a my pojechaliśmy kawałek dalej na Tiger Canyon.
Piękne miejsce i zachęcające, żeby pójść głębiej niż 50m, ale limit gazów trzymał nas mocno w górze.
W drodze powrotnej zastala nas mega niespodzianka... ŻÓŁW!!!
To było, jak na razie dla mnie, przeżycie całego wyjazdu.
Chociaż Hania niezmiennie pozostała zafascynowana podświetlonym basenem...

wtorek, 30 maja 2023

Dzień 4 - Canyon i nocne na Lighthouse

Rano jak zwykle pobudka, szybkie śniadanie, kąpiel  Hani w basenie i wyruszyliśmy na kolejne miejsce nurkowe -Canyon.
Jest to podwodny kanion - jaskinia z wejściem na 15 mertach i dwoma wyjściami: na 20m i 50m. My oczywiście płyniemy na... 50m!
Dopływając do wejścia widzimy pionowe sznury  bąbli tryskajacych z ziemii jak gejzery.
Po chwili wśród skał dostrzegamy nasze wejście do kanionu.
Opadamy powoli podziwiając piękno tego miejsca. W środku jest dość wąsko i klaustrofobicznie. Dopływamy do końca, wydostajemy sie na otwarte morze, kręcimy się 10 minut na 50 metrach przy scianie porośniętej koralami i wracamy do bazy kanionem.
Na dekompresji spotykamy Janka, Staśka i Morsiego...
Wieczorem zbiórka w bazie i idziemy na nocne nurkowanie. Hanka zostaję w knajpie z kolorowankami i swoim ulubionym shakem waniliowym. 
Podziwiamy ślimaki nagoskrzelne, skrzydlice, mnóstwo przeróżnego życia... Pod koniec nurkowania gasimy latarki. Zapada mrok. Zaczynamy machać rękami i podziwiamy skrzące się glony.
Aż  chce się zaśpiewac "Mam tę moc!".

Hania oczekując na nasz powrót... grzecznie zasnęła 😴

poniedziałek, 29 maja 2023

Dzień trzeci nurkowanie na Caves i impreza urodzinowa

Tym razem dzień zaczęliśmy od przedwczesnej pobudki. Tak poprzestawialiśmy zegarki, że ostatecznie wstaliśmy godzinę przed czasem.
Po skromnym śniadaniu i spakowaniu sprzętu na pickupa, wyruszyliśmy na zaplanowane miejsce nurkowe.
Na miejscu czekała na nas kawa parzona w tygielku i wielbłądy.
Pierwsi nurkowali chlopcy z Marsim, potem my (Łukasz i Agata). Zostawiliśmy Hanie w beduuńskim namiocie pod opieką chłopców i podjechaliśmy na nasze miejsce przeznaczenia...
The Caves.
W planie 55 metrów i piękne,podwodne kaniony i jaskinie.
Na dekompresji standardowo czekał na nas Nemo.
Drugie nurkowanie zrobiliśmy tam gdzie chlopcy - 3 Pools.
Nurkowabie dużo plytsze ale za to przedstawiające dużo życia.
Szkaradnica i Agata 🤣
A wieczorem...
 Impreza w Nemo z okazji naszej rocznicy ślubu i moich 50 urodzin!
Z tortem niespodzianka od Achmeda i Marsiego.

I "Sto lat" z głośników!
Ach, co to był za wieczór....