Rozpoczęliśmy od krótkiej wizyty w Rovnij, gdzie wypiliśmy kawę i zarezerwowaliśmy pierwszy nocleg w Komarečno.
Po rozpakowaniu wybraliśmy się na plażę, gdzie Hanka usnęła.
Po południu okazało się że sklep jest nie czynny, bo dziś mamy święto walki z faszyzmem, a restauracja jeszcze nie zaczęła sezonu. Pozostał fast food, czyli grillowane kalmary i wino 🤪
Wieczorem kolejna plaża i oglądamy mecz Chorwacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz