Każdej chwili szkoda

Witamy... witamy...



Blog ten powstał, aby dokumentować "na żywo" nasze podróże.



Z podróży, będziemy przesyłać zdjęcia i krótkie relacje przy użyciu SMS. Po powrocie uzupełnimy wszystko o materiały zebrane po drodze i umieścimy w dziale Relacje



Z góry przepraszam, za możliwy wynikający z tego nieład kompozycyjny w kolejnych wpisach.




A oto hymn naszych wypraw =>Kliknij, żeby posłuchać


sobota, 26 lipca 2014

Łajbą po Mazurach - ostatnie dni

Pora wracać, z Mamr żeglujemy do Giżycka, z przerwa na obiad i szalone skoki do wody w czasie manewrów z masztem. Chłopcy wykonywali ostatni skok chyba z 20 razy. Były śruby, bomby i inne na bieżąco tworzone skoki. Po wpłynięciu na Kisajno kolejny trening zwrotów oraz nawigacji - slalom przesmykami pomiędzy wyspami. Zadanie polegało na wydaleniu takiego kursu żeby przejść jednym halsem. Szkło nam całkiem nieźle aż do Pięknej Góry, gdzie że względu na możliwą burzę zrzuciliśmy żagle i popłynęliśmy na silniku. Potem jeszcze ekspresowe kładzenie masztu i sprintem na ostatnie otwarcie mostu. W czasie kładzenia zwiał Bosman, więc Aga puszka lądem a my sami wodą. Wieczorem pożegnalna impreza w Giżycku - koncert Piersi (żenada) i wesołe miasteczko. Rano zdanie łajby i przez Ryn do domu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz