Ostatnie godziny w Barcelonie spędziliśmy zwiedzając stare miasto oraz bazar. Z bazaru kilka zdjęć z przysmakami dla każdego. Zdecydowanie nie należy tam chodzić głodnym.
Przeprowadzka na Kanary zaczęła się od godzinnego opóźnienia samolotu. Myślę że jakby to trwało jeszcze trochę w wiadomościach było by info o zniszczeniu portu lotniczego w Barcelonie przez polskie dzieci. Zaczęło się niewinnie grą w piłkę... skończyło na jeździe na wózkach bagazowych (z hamowanie na ręcznym) połączonej z walką karimatami.
Na z Kanary dotarliśmy nocą standardowo bez planu. Na lotnisku wynajeliśmy furę i gazu do Las Palmas. Szybka nocna kąpiel w oceanie i do pizzerii... miły właściciel załatwił nam nocleg ☺. Kolejny dzień zaczynamy od wtopy... urząd wydający zezwolenia na spanie na dziko czynny dopiero w poniedziałek!!! Na naradzie wojennej ustaliliśmy zmianę planów... TADAM... zostajemy surferami!!! Nie jakimś wind... takimi prawdziwymi... jutro o 10 zaczynamy ujeżdżać fale!!! Trzymajcie kciuki...
Każdej chwili szkoda
Witamy... witamy...
Blog ten powstał, aby dokumentować "na żywo" nasze podróże.
Z podróży, będziemy przesyłać zdjęcia i krótkie relacje przy użyciu SMS. Po powrocie uzupełnimy wszystko o materiały zebrane po drodze i umieścimy w dziale Relacje
Z góry przepraszam, za możliwy wynikający z tego nieład kompozycyjny w kolejnych wpisach.
A oto hymn naszych wypraw =>Kliknij, żeby posłuchać
Blog ten powstał, aby dokumentować "na żywo" nasze podróże.
Z podróży, będziemy przesyłać zdjęcia i krótkie relacje przy użyciu SMS. Po powrocie uzupełnimy wszystko o materiały zebrane po drodze i umieścimy w dziale Relacje
Z góry przepraszam, za możliwy wynikający z tego nieład kompozycyjny w kolejnych wpisach.
A oto hymn naszych wypraw =>Kliknij, żeby posłuchać
sobota, 27 czerwca 2015
Wakacje na Kanarach Gran Canaria
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz