Dziś w nocy przeżyliśmy mega przygodę- podróż promem z Cebu na Surigao, z którego motorówką dotrzemy na Siargao. Podróż upłynęła pod hasłem: "Piejo... kury piejo... ". Innymi słowy płyneliśmy w wielkiej zbiorowej sypialni na odkrytym pokładzie a wraz z nami cały dobytek filipińskich rodzin, głównie bojowe koguty. Zaczęły piać od 2 w nocy z krótką przerwa do 4. Podroz zamiast trwac 8 godzin wydłużyła się do 15. W porcie przywitala nas gromadka dzieci na styropianowej łódce, wyławiająca rzucane pieniążki. Zresztą poniżej kilka zdjęć i film oddający całą akcję lepiej niż słowa. Nasz rodziny śpioch Stanisław, jak zwykle dostosowany do każdych warunków, nic sobie z tego nie robił i przespał cały koncert kogutów.
Upragniona kawa w nowym domku wynagrodzila trudy podróży.
Każdej chwili szkoda
Witamy... witamy...
Blog ten powstał, aby dokumentować "na żywo" nasze podróże.
Z podróży, będziemy przesyłać zdjęcia i krótkie relacje przy użyciu SMS. Po powrocie uzupełnimy wszystko o materiały zebrane po drodze i umieścimy w dziale Relacje
Z góry przepraszam, za możliwy wynikający z tego nieład kompozycyjny w kolejnych wpisach.
A oto hymn naszych wypraw =>Kliknij, żeby posłuchać
Blog ten powstał, aby dokumentować "na żywo" nasze podróże.
Z podróży, będziemy przesyłać zdjęcia i krótkie relacje przy użyciu SMS. Po powrocie uzupełnimy wszystko o materiały zebrane po drodze i umieścimy w dziale Relacje
Z góry przepraszam, za możliwy wynikający z tego nieład kompozycyjny w kolejnych wpisach.
A oto hymn naszych wypraw =>Kliknij, żeby posłuchać
wtorek, 2 lutego 2016
Wakacje na Filipinach - koncert kogutów
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz