Każdej chwili szkoda

Witamy... witamy...



Blog ten powstał, aby dokumentować "na żywo" nasze podróże.



Z podróży, będziemy przesyłać zdjęcia i krótkie relacje przy użyciu SMS. Po powrocie uzupełnimy wszystko o materiały zebrane po drodze i umieścimy w dziale Relacje



Z góry przepraszam, za możliwy wynikający z tego nieład kompozycyjny w kolejnych wpisach.




A oto hymn naszych wypraw =>Kliknij, żeby posłuchać


wtorek, 13 października 2020

Dzień trzeci Brioni i B-24

Rozpoczęliśmy od Brioni- pasażersko-towarowego statku parowego pływającego między Albanią i Splitem. Zatonął w 1930 r w wyniku błędu nawigacyjnego. A my dzisiaj podziwialiśmy go pod wodą... Wpadliśmy w zachwyt.  Zanurzyliśmy się wzdłuż żlebu, lub jak kto woli kamiennej rzeki, aby po chwili na 40m pokazała nam się rufa majestatycznego statku. Popłynęliśmy w stronę dziobu po drodze zwiedzając mostek . Dziób na 60m zaskoczył nas piękną kluzą kotwiczą.Powrót na rufę galeriami. Na koniec wpłynęliśmy do ładowni.  A przy tym cały wrak porośnięty jaskrawo żółtymi gąbkami....
Na deko niespodzianka! Aga spotkała ośmiornice,🐙 która niestety szybko uciekła do jamy i nie reagowała na "ślimak , ślimak pokaż rogi...".


Po południu nurkowanie na B-24 Liberator✈️. A właściwie pozostałościach po bombowcu czyli skrzydłach.  Ogona nawet nie szukaliśmy ze względu na bardzo silny prąd. Za to pod skrzydłami samolotu spotkaliśmy kilka muren, strzępieli i iglicznic🐠🐟.


Na zakończenie wizyta w Visie u Charliego na pysznej pizzy.
Żyć nie umierać, chwilo trwaj!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz