Każdej chwili szkoda

Witamy... witamy...



Blog ten powstał, aby dokumentować "na żywo" nasze podróże.



Z podróży, będziemy przesyłać zdjęcia i krótkie relacje przy użyciu SMS. Po powrocie uzupełnimy wszystko o materiały zebrane po drodze i umieścimy w dziale Relacje



Z góry przepraszam, za możliwy wynikający z tego nieład kompozycyjny w kolejnych wpisach.




A oto hymn naszych wypraw =>Kliknij, żeby posłuchać


piątek, 29 stycznia 2016

Wakacje na Filipinach - Cebu i okolice

Po długiej podróży wreszcie dotarliśmy do Cebu. Pierwszego dnia odsypialiśmy i zwiedzaliśmy stare miasto, gdzie dojechaliśmy jeepneeý'em. Chłopcy zasmakowali  w ulicznym jedzeniu.
Kolejnego dnia skoro świt udaliśmy się na South Bus Terminal skąd pojechaliśmy obejrzeć Kiowas Fall. Podróż autobusem to przygoda sama w sobie. Brak okien, szalony kierowca, ciągły handel, śpiewy no i 60 km przejechane w ponad 3 godziny. Przy wodospadach  zabawa była przednia, widoki zresztą również. Najlepsze było skakanie na Tarzana do wody. Potem udaliśmy się jeszcze do Moalboal trochę popływać w oceanie i tym razem po długich negocjacjach mieliśmy private car do hotelu. Jak się okazało potem nie tak całkiem prost bo dosadzili jeszcze 5 osób (w bagażniku i na tylnej kanapie)!!! To jak tu jeżdżą to temat na osobną opowieść, ale w skrócie... długie światła ZAWSZE to podstawa,  do tego klakson, jeździ się pomiędzy pasami, duży ma pierwszeństwo, wyprzedzamy slalomem itd.
Kolejny dzień to wyprawa na Otlob i snoorkling z Whale Shark. Tym razem pobudka o 3 - masakra.  Na szczęście czekały nas 4 godziny jazdy, podpisaliśmy trochę.  Co tu dużo gadać było NIESAMOWICIE.  Gigantyczne, dostojne dinozaury pływające koło nas. Wszystko jest na a filmie. Chłopcy byli zachwyceni, my zresztą również. Po południu popłyneliśmyjeszcze na wyspę i oglądaliśmy śliczna rafę... i Nemo też  był.
Jutro płyniemy na Bohol.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz