Po przybiciu do Tagbilaran udaliśmy się do Loboc,gdzie mamy nocleg. Rozpoczęliśmy od kąpieli w rzece. Pan zapewniał, że ma krokodyli. Następnie udaliśmy się na w wycieczkę tri-cyklem do sanktuarium Trasierów - to takie małe nocne zwierzątka o twarzy Yody. Żyją tylko na kilku wyspach. Obiad zjedliśmy w pływającej restauracji. Po drodze były różne atrakcje m.in występ dzieci: śpiew, taniec i gra na ukulele. Dzień chłopcy jak zwykle zakończyli w barze jedząc kurze łapki itp. Jutro wyprawa na Czekoladowe Wzgórza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz