Każdej chwili szkoda

Witamy... witamy...



Blog ten powstał, aby dokumentować "na żywo" nasze podróże.



Z podróży, będziemy przesyłać zdjęcia i krótkie relacje przy użyciu SMS. Po powrocie uzupełnimy wszystko o materiały zebrane po drodze i umieścimy w dziale Relacje



Z góry przepraszam, za możliwy wynikający z tego nieład kompozycyjny w kolejnych wpisach.




A oto hymn naszych wypraw =>Kliknij, żeby posłuchać


poniedziałek, 28 grudnia 2020

Zimowe camperowanie - piechotą do schroniska Orle

Pierwsza noc w camperze zawiodła 
nas😉.Minęła bez przygód.
Bylo ciepło, sucho, auto się nie popsuło, wilki nas nie zaatakowaly... Musieliśmy zrobić szybką modyfikację planów, ponieważ wypożyczalnie nart biegowych dziś nie działały😬 Zdecydowaliśmy się  na pieszą wycieczkę po Górach Izerskich, krótka pętelkę do  popularnego schroniska Orle. Stasiek w swoim żywiole: wywijał gwiazdy, skakał przez strumienie, biegał po lesie, w czym próbowała mu dorównać Hania. Połowę drogi do schroniska szliśmy wyraźną, białą drogą, potem postanowiliśmy sobie urozmaicić trasę i poszliśmy ścieżką... Warunki nagle pogorszyły się... Pod łamiącym się lodem zapadaliśmy  się w błocie po kolana, przedzieraliśmy się przez górskie strumienie i próbowaliśmy  kontemplowaliśmy przyrodę przy marudzeniu Janka. Wreszcie dotarliśmy do schroniska, gdzie w nagrodę czekała na nas gorąca czekolada.
Wracaliśmy droga wokół Krogulca i przez Samolot do Szklarskiej Poręby. Po drodze Stasiek skręcił nogę, w czasie swoich akrobacji, a Hanka usnęła na baranie... 
Po powrocie zjedliśmy świąteczne resztki i wybraliśmy się na zakupy do apteki.
Teraz czekamy na rozwój sytuacji....


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz