Każdej chwili szkoda

Witamy... witamy...



Blog ten powstał, aby dokumentować "na żywo" nasze podróże.



Z podróży, będziemy przesyłać zdjęcia i krótkie relacje przy użyciu SMS. Po powrocie uzupełnimy wszystko o materiały zebrane po drodze i umieścimy w dziale Relacje



Z góry przepraszam, za możliwy wynikający z tego nieład kompozycyjny w kolejnych wpisach.




A oto hymn naszych wypraw =>Kliknij, żeby posłuchać


sobota, 12 sierpnia 2023

Motocyklem da Rumunii i Bułgarii - dojazd

Tym razem jedziemy we dwoje 😍!
Udało nam się wyruszyć w piątek, piąteczek, piątunio późno po pracy. 
Dojechaliśmy do Stopnicy, gdzie zmarznięta Agata postawiła veto. Na szczęście udało nam się znaleźć nocleg.
Następnego dnia wstaliśmy o świcie i przed otworzeniem baru ruszyliśmy w drogę. Mieliśmy do pokonania" w siodle" prawie 800 km.
Na stacji benzynowej w Gorlicach dołączyliśmy do tlumu tankujacych motocyklistów. Następnie pierwszy dłuższy przystanek wypadł w Koszycach. Upragniona kawa i można było zwiedzić starówkę z piękną katedrą. 
Przed katedrą św.  Elżbiety są wbetonowane  kamienie z wyrytymi nazwiskami sławnych ludzi, którzy odwiedzili to miejsce.
My znaleźliśmy  kamienie z Janem Pawłem II i Aleksandrem Kwaśniewskim.
Po przejechaniu ponad 300 km, wściekle głodni zatrzymalismy w Gyuli, na Węgrzech, tuż przy granicy z Rumunią. Placka po węgiersku  nie było...szukamy noclegu... i postanawiamy jechać dalej po zobaczeniu cen.
Na granicy Agata przeżyla szok... Wyjechaliśmy z Shengen i trzepali nas szczegółowo badając paszporty, dokumenty motocykli i prawa jazdy. Uff... przejechaliśmy...
Ostatecznie dotarliśmy o zmroku do  Campingu Luna pomiędzy Arad i Timisoara. Camping wygląda jak oaza w środku pól kukurydzy... 
Aby odwdzięczyć się za tak pięknie przygotowane miejsce dla podróżnych, udajemy się do knajpy prowadzonej przez gospodarzy na kolację z lokalnym winem.
 Kolejny dzień zaczynamy... oczywiście kawą! Samodzielnie przygotowaną! Pogoda nam sprzyja!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz